Franciszkańskie błogosławieństwo

2 lata temu w parafii pw. św. Antoniego na toruńskich Wrzosach zaczęto praktykować obrzęd błogosławieństwa zwierząt i ludzi, ich opiekunów. Inicjatorem jest proboszcz ks. kan. Wojciech Miszewski. Tegoroczna Eucharystia z franciszkańskim błogosławieństwem odbyła się 4 października. Miejscem celebracji była kaplica na Barbarce, otoczona lasem. Mszy św. przewodniczył i słowo Boże wygłosił ks. Adam Czerwiński, wikariusz z Wrzosów. Ksiądz Adam nawiązał do Liturgii Słowa i zauważył, że już przy stworzeniu świata Bóg powiedział: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2, 18). Stworzył wówczas kobietę, by była „odpowiednią dla niego pomocą”. Naturalne jest, że człowiek szuka przyjaciela, bo to ktoś, kto wesprze, podzieli smutki i radości. Niestety, dzisiaj jest podważany sens przyjaźni, gdyż często jest ona fałszywa i iluzoryczna: im jesteś bogatszy i wpływowy, tym więcej masz „przyjaciół”; jeśli nie jesteś zamożny, przyjaciół nie masz. To bardzo wyraźnie pokazuje, że najlepszym, sprawdzonym i bezinteresownym przyjacielem jest Jezus Chrystus, bowiem „nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15, 13).

Kaznodzieja podkreślił, że człowiek jest koroną stworzenia, zatem po Jezusie to w drugim człowieku winniśmy szukać przyjaźni. Potem jest miejsce na przyjaźń między człowiekiem a zwierzęciem. Zwierzęta uczestniczą w życiu człowieka, są towarzystwem, pomocą i pociechą, więc należy im się szacunek i opieka. Wszystko jednak musi mieścić się w ramach etyki afirmacji – szacunek dla każdego stworzenia według jego bytowania. Grzeszymy, jeśli wydajemy krocie na opiekę nad zwierzętami, a nie zauważamy człowieka w potrzebie. Na zakończenie Mszy św. Ksiądz Adam pobłogosławił zwierzęta.

Joanna Kruczyńska