MODLITEWNE SPOTKANIE ZE ŚW. SZARBELEM

Kościół św. Antoniego, czwartek 27 lipca 2017 r. godz. 18.00

Msza św. uczczenie relikwii Świętego, świadectwo Rajmunda Nadera

 

Doświadczenie Boga przez Rajmunda Nadera

Rajmund Nader pochodzi z Libanu. Jest chrześcijaninem – maronitą. Urodził się 10 listopada 1961 roku w małej wiosce Ghineh, w górach Libanu. Jest żonaty i ma trójkę dzieci. Ukończył Jezuicki Uniwersytet w Libanie z tytułem inżyniera elektro-mechanika. Wyjechał z Libanu, by pracować na Wyspach Brytyjskich, gdzie specjalizował się w fizyce nuklearnej.

Jego dziadek zachęcał go do poszukiwania Prawdy, do zgłębiania Misterium Eucharystii, które od dzieciństwa zdumiewało Rajmunda. Korzystając z osiągnięć nauki i nowoczesnych technologii poszukiwał odpowiedzi na temat stworzenia, wszechświata i tajemnicy Boga. „Czy Bóg naprawdę istnieje? Jeśli tak to gdzie jest? Dlaczego się ukrywa? Dlaczego nie możemy Go zobaczyć, dotknąć czy usłyszeć? Dlaczego stał się Bogiem Wcielonym? W jaki sposób chleb, który pieczemy staje się Najświętszym Ciałem Chrystusa, gdy kapłan odmawia nad nim modlitwę? I dlaczego ludzie po przyjęciu tegoż Ciała są w stanie kochać Boga i bliźniego?” Rajmund wciąż szukał odpowiedzi na pytania dotyczące tajemnicy życia i Boga Stwórcy. Od 1985 roku nie ustawał w modlitwach w pustelni świętych Piotra i Pawła na górze zwanej Górą Przemienienia w Annai. To tam święty Szarbel, po spędzeniu 16 lat w pobliskim klasztorze św. Marona, żył jako pustelnik przez 23 lata.

W przeddzień 9 listopada 1994 roku Rajmund przybył do pustelni w Annai, niosąc ze sobą w plecaku Biblię i pięć świec. Zapalił świece i rozpoczął modlitwę. Nagle poczuł wokół siebie niewytłumaczalne zmiany: powiew ciepłego wiatru i wzrost temperatury. Po chwili wiatr zaczął stawać się coraz silniejszy, a temperatura coraz wyższa. Rajmund zauważył też, że pomimo silnego wiatru świece nadal się paliły. Dotknął płomieni, by się upewnić, że nie ma halucynacji i wtedy odniósł wrażenie, że znajduje się w „innym wymiarze”. Utracił zmysł słuchu, wzroku i dotyku. Czuł się, jakby został przeniesiony z ciemności w największą jasność, jednakże owa jasność nie emitowała żadnego ciepła. To było silne światło, ale nie raziło jego oczu. Było ciepłe, delikatne i bez koloru, krystalicznie czyste. Następnie Rajmund poczuł obecność Kogoś, kto zwrócił się bezpośrednio do niego nie używając słyszalnego głosu, ale było to bardzo wyraźne powitanie. Rodziło się w nim pytanie, jednak zanim je zadał, usłyszał odpowiedź: „Nie śnisz. Teraz jesteś bardziej świadomy niż kiedykolwiek w swoim życiu!” To mistyczne przeżycie trwało 4 godziny, lecz Rajmund czuł się tak, jakby  nie minęła nawet sekunda!

Rajmund „powrócił do rzeczywistości” około godziny 3:35 nad ranem. Próbował uświadomić sobie, co się stało. Czy to był sen? Może halucynacje? Był pełen wątpliwości dopóki nie odkrył na swojej ręce śladów pięciu palców dłoni, jakby wypalonych przez ogień. Natychmiast poinformował o tym zdarzeniu ojca Tomasa Mehanna, przeora klasztoru w Annai i maronickiego biskupa Bejrutu księdza Abi Nadera, którego znał od dzieciństwa. Obydwaj zachęcili Rajmunda do konsultacji u wiarygodnego specjalisty i wykonania badań, które mogłyby pomóc w wyjaśnieniu znaków na ciele. Badania jasno potwierdziły, że nie można ustalić przyczyny powstania owych śladów. Ich wygląd porównywalny był do poparzenia trzeciego stopnia, jednak bez bólu, bez stanu zapalnego czy infekcji. Poza tym ich kolor nie był typowy dla ostrych oparzeń, charakteryzujących się szarymi czy czarnymi zmianami. Rany Rajmunda były różowo-czerwone i zagoiły się bez leczenia w ciągu 5 dni.

Od 10 listopada 1994 roku wyżej wspomniane zdarzenia powtarzały się kilkakrotnie. Podczas każdego objawienia Rajmund otrzymywał wiadomość w formie widzenia i często na jego ręce odnawiał się wyżej opisany ślad.

Pierwsze przesłanie z 10 listopada 1994 roku:

„Świat Pana jest rzeczywisty, a każdy człowiek powołany do realizowania siebie w tym świecie. Jest tylko jedna droga dla tego świata. Tą Drogą jest Jezus Chrystus. By na tej drodze wytrwać potrzebna jest tylko miłość. Wszyscy powinniśmy kochać siebie nawzajem, bezwarunkowo, bez ograniczeń. Aby rozprzestrzeniać tę miłość musimy zanurzyć się w „fontannie miłości” – w Jezusie Chrystusie, poprzez modlitwę i Sakrament Eucharystii.

Inne przesłania:

„Dlaczego ludzie podążają pochyłymi, niepewnymi ścieżkami? Droga Pana to droga ku wyżynom. Chrystus jest Drogą. Uwierz i pozostań na [tej] Drodze. Nie pozwól, aby cokolwiek Cię z niej sprowadziło. Powinieneś wypełnić ziemię modlitwami i zapachem kadzidła, rozsiewać na ziemi miłość.”

„Człowiek płynie na tym świecie w łodzi, która wyprowadza go z ciemności i nicości ku wiecznej światłości. Łódź Boga zbudowana jest z twardego drzewa i posiada mocne maszty. Kapitan tej łodzi jest pełen mądrości, odwagi i miłości. Łódź ta przemierza głębokie oceany stawiając czoła sztormom i wysokim falom. Nie pozwól się kusić innym pięknym i luksusowym statkom. Pozostań wierny łodzi Boga. Podtrzymuj swoich braci na duchu i bądź pewny, że ta podróż zakończy się na brzegach światła. Człowiek jest prochem i światłem. Ten, kto działa w prochu, powróci do prochu, a ten, kto działa w świetle, powróci do światła.”

„Bądźcie mnichami tego świata. Bądźcie mnichami, nawet jeśli nie nosicie habitu. Bądźcie prawdziwymi świadkami Jezusa Chrystusa. Obleczcie się w łaskę miłości i w cnotę skromności. Żyjcie życiem modlitwy i przystępujcie często do Sakramentów Świętych. Oddajcie się w pełni Kościołowi i Jego nauczaniu. Odmawiajcie różaniec i czcijcie Dziewicę Maryję. Bądźcie świętymi i uświęcajcie ziemię. Ścieżka do świętości jest długa. Cierpliwie znoście ból i utrapienia. Bądźcie pewni, że za każdym razem, gdy się modlicie, ja będę się modlił o Wasze uświęcenie dla chwały imienia Pana.”

„Wszyscy ludzie mają uszy, aby słuchać. Niewielu słucha, niektórzy z nich słuchają i rozumieją, a niektórzy słuchają, rozumieją i działają. Słuchajcie, rozumiejcie i wypełniajcie wolę Bożą.”

„Ci, którzy się modlą, żyją pełnią życia, a ci, którzy się nie modlą ledwo żyją!”

„Zrób rachunek sumienia, pomyśl, pokutuj i odnów swoje życie!”

Cztery fundamentalne słowa wystarczą, aby podsumować powyższe przesłania:

Pierwszym z nich jest Krzyż – najważniejszy i najświętszy znak,  jego blask rozświetli cały świat.

Drugie słowo to Kościół –  realizuje On plan zbawienia, który rozpoczął się 2000 lat temu dzięki Jezusowi Chrystusowi i będzie kontynuowany aż do końca świata. Wszystko zło tego świata zostanie rozbite o skałę Kościoła Chrystusowego.

Trzecim słowem jest Biblia – najwspanialsze przesłanie zawierające słowa samego Boga. Osoba która nie zna Biblii, nie zna świata i Boga. Taki człowiek jest ignorantem trwającym w ciemności.

Czwartym słowem jest Eucharystia – największy i najwspanialszy cud, który jest Ciałem Chrystusa – Boga, powstałego z martwych.

Rodzina Świętego Szarbela

Po pojawieniu się śladów na ręce Rajmunda Nadera w Annai uformowała się niewielka grupa modlitewna. W przeddzień święta Przemienienia Pańskiego 1995 roku, po wieczornej modlitwie, członkowie grupy zdecydowali, że będą się spotykać regularnie w każdy piątek, by celebrować Eucharystię razem z ojcem Makramem Kozah i modlić się przy pustelni świętego Szarbela. Tydzień potem do grupy dołączył ojciec Yohanna [Jan] Khawand. W czasie jednej ze Mszy Świętych odprawianej w pustelni  mówił o wyjątkowości łączącej członków grupy i panującej między nimi rodzinnej atmosferze. Od tamtej pory grupa przyjęła nazwę Rodziny Świętego Szarbela. Spotkania modlitewne stały się ich zwyczajem i w każdy piątkowy wieczór grupa spotykała się w pustelni. Wkrótce liczba jej członków wzrosła do tysięcy. Celebrowali oni Mszę Świętą, odmawiali różaniec i rozważali Pismo Święte. Poza duchowymi i religijnymi spotkaniami prowadzonymi przez Rodzinę Św. Szarbela, w każdy piątek pod przewodnictwem mnichów z klasztoru w Annai odbywały się także rekolekcje.

Biskup Bechara El Rai, obecny patriarcha maronicki i kardynał; niegdyś biskup miasta Byblos, któremu podlegał klasztor w Annai uznał Rodzinę Świętego Szarbela za społeczność eklezjalną. Trzymał też pieczę nad jej rozwojem oraz nadzorował jej działalność w Libanie i poza jego granicami. Obecnie nad Rodziną Świętego Szarbela, będącej częścią Rady Apostolskiej dla misji świeckich, czuwa biskup Antoine Nabil Andary.

Świadectwo Rajmunda Nadera

Rajmund Nader postanowił dawać świadectwo od razu, jak tylko zaczął mu się ukazywać święty Szarbel, oczywiście za zgodą Kościoła i z Jego błogosławieństwem. Przez ostatnie lata odwiedził on wiele kościołów, instytucji i szkół w całym Libanie, przekazując wiernym orędzie Świętego. Wziął udział w tysiącach spotkań,  dzieląc się przesłaniem, w którym święty Szarbel zaprasza każdego człowieka do bycia świadkiem Jezusa Chrystusa i do ofiarowania się za Chrystusowy „jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół” oraz do świadomego życia nauką płynącą z Biblii, a także do budowania cywilizacji miłości.

Rajmund zapraszany był przez biskupów i księży innych państw. Odpowiedział na owe zaproszenia i odwiedził ponad 40 krajów na wszystkich kontynentach począwszy od Australii, przez Amerykę,  Europę i Afrykę. W każdym z tych miejsc dawał świadectwo, a w niektórych zakładał grupy Rodziny Świętego Szarbela.

Płomień Bożej miłości dotknął głębi jego duszy i rozświetlił ją Bożym światłem. Rajmund Nader stara się, aby jego świadectwo dotarło do każdego zakątka świata. Niesie on światu płynące prosto z serca Słowo Boże, a na swej ręce znak świętego Szarbela.