Późnogotycka figura św. Barbary

Figura św. Barbary z kaplicy w BarbarceFigura św. Barbary z kaplicy w Barbarce wykonana jest z drzewa, z tyłu wydrążona, polichromowana; wysokość jej wynosi ok. 150 cm.

Całą postać Świętej przenika element ruchu: sylwetka tworzy zarys łuku, na który składa się przegięty w lewo korpus wraz z wysuniętą w tym samym kierunku nogą oraz przechylona w lewo głowa; ta ostatnia podana jest lekko ku przodowi. W prawej ręce św. Barbara trzyma na wysokości piersi rozwartą księgę, ujmując jednocześnie dwoma palcami brzeg płaszcza, który przyciska do księgi. W lewej ręce niesie kielich (nowy) z kulistą hostią. Święta ma owalną twarz o wysokim, wypukłym czole; nos trochę zadarty i kulkowate zakończony, z dużymi dziurkami; usta o kapryśnie wygiętej górnej wardze; brodę z owalną wypukłością pośrodku i lekko obwisły podbródek. Na cienkiej szyi rysuje się u dołu małe zagłębienie. Długie włosy spływają w dół falistymi skrętami, poszczególne pasma są od siebie oddzielone wąskimi szparami; po prawej stronie pasmo włosów spada na ramię, po lewej – na pierś. Głowę zdobi korona o niskich, szerokich sterczynach. Na jej obręczy umieszczono plastyczne romby i koła naśladujące drogie kamienie; podobne ozdoby znajdują się na sterczynach.

Strój Świętej stanowi luźny płaszcz, którego poły złączone są pod szyją wąskim paskiem, oraz wydekoltowana suknia rozcięta na przedzie aż do pasa. Brzegi dekoltu i brzegi rozcięcia obwiedzione są wypukło rzeźbioną wypustką. Powyżej talii suknia ściągnięta jest wypukłym paskiem, uwydatniając w ten sposób małe, kuliste piersi. Szaty św. Barbary również uczestniczą w ogólnym ruchu całej postaci, choć ich stosunek do poruszeń ciała jest różny: płaszcz nie jest od nich uzależniony, natomiast w pewnym stopniu podporządkowuje się im suknia.

Na wydętej powierzchni płaszcza formują się miękko nabrzmiałe fałdy o grzbietach dość szerokich i na ogół gładkich. Nie ma ich wiele i dlatego układ sfałdowań jest przejrzysty. Krawędzie obu pół płaszcza tworzą urozmaiconą linię dzięki licznym wygięciom i załamaniom. Na pole umieszczonej po stronie prawej biegną dwie pionowe fałdy; końce ich załamują się w zetknięciu z podstawą, zaś brzeg poły w dolnej partii odgina się na zewnątrz.

Na lewej pole górny brzeg płaszcza wywija się ukazując podszewkę i sterczy łukowato wokół dłoni przytrzymującej tą połę. Niżej widnieją dwie fałdy półkoliste, ułożone blisko siebie jedna nad drugą; grzbiet górnej fałdy przecina pośrodku pionowa partia wypukła. Na samym dole znajduje się trzecia fałda o wydłużonym, owalnym konturze, płytsza od pozostałych; jeden jej dukt, biegnący skośnie od tyłu figury ku przodowi, przybiera formę rury, której koniec sterczy na skraju płaszcza układając się w kształt pętli. Gładka przestrzeń między tą fałdą a dwiema fałdami półkolistymi wypełniona jest zarysem prawej nogi. Poniżej pasa brzeg poły zwisa, formując kształt języka; krawędź tego „języka” odgina się tworząc fałdę „małżowinową”.

Suknia, widoczna w rozchyleniu pół płaszcza, spływa w dół kilkoma pionowymi fałdami; w środkowej partii figury fałdy nikną zakryte płaszczem. Po prawej stronie gładka płaszczyzna sukni uwydatnia zarys lewej nogi. Od kolana biegnie silnie wydęta, rurkowata fałda, skierowana ukośnie w lewo – jakby porwana ruchem przegiętego w lewą stronę korpusu Świętej, Dolna krawędź tej fałdy załamuje się w zetknięciu z podstawą i wywija na zewnątrz, dzięki czemu powstaje fałda „małżowinowa”. Spod sukni widoczny jest koniec prawej stopy w spiczastym trzewiku.

Strona kolorystyczna figury przedstawia się obecnie następująco: płaszcz złoty z niebieską podszewką; suknia pokryta polichromią w stylu współczesnej nam sztuki ludowej: na szarozielonkawym tle rozrzucone kwiaty róży – różowe z granatowymi listkami; pod tą warstwą przebija miejscami warstwa dawniejszej polichromii – w kolorze czerwonym. Wypustka wokół dekoltu i rozcięcia sukni oraz pasek – złote. Złota jest także korona i kielich, natomiast ozdoby plastyczne naśladujące drogie kamienie na koronie, oraz hostia w kielichu – utrzymane są w kolorze ciemnym (czarnym?). Okładka księgi jest malowana na czerwono, a kartki jej – na biało.

Stan zachowania figury jest na ogół dobry. Uszkodzenia są tylko nieznaczne: ułamany koniec kciuka prawej dłoni, fragment krawędzi fałdy ,,małżowinowej” na ,,języku” płaszcza, koniuszek środkowej sterczyny na koronie. Polichromia sypie się i odpada całymi kawałkami. Święta straciła swój pierwotny atrybut trzymany w lewej ręce; nie jest wykluczone, że był nim miecz – tak jak u św. Barbary z poliptyku owej Świętej z gdańskiego kościoła Panny Marii. W tym ostatnim jednak wypadku musiałby poprzednio znajdować się obok naszej figury szczegółowy atrybut św. Barbary: wieża. Obecnie trzyma w tej ręce kielich, którego kształt i sposób wykonania (toczony maszynowo) nie pozwalają wątpić, że pochodzi z czasów najnowszych.

Figura znajdowała się w kaplicy w Barbarce prawdopodobnie od początku, tj. od czasu swego powstania. Do niej to zapewne odnosi się owa wzmianka Strzesza o wizerunku św. Barbary ,,rzeźbionym dość udatnie”, umieszczonym podówczas w głównym ołtarzu kaplicy. Ten ton chłodnej pochwały pod piórem chełmińskiego kanonika, pasowałby dobrze do dzieła sztuki późnogotyckiej, którą to sztukę Strzesz cenił zdecydowanie niżej od twórczości gotyckiego ,,miękkiego stylu”. Zupełnie podobnego określenia: ,,udatnie rzeźbiony” użył również w stosunku do innego obiektu późno-gotyckiego: ołtarza św. Wolfganga z kościoła św. Jana.

W źródłach brak zresztą wiadomości o przewiezieniu figury św. Barbary do kaplicy w Barbarce z jakiegoś innego kościoła. W rachunku z dnia 20 maja 1842 r., dotyczącym budowy nowej kaplicy, figuruje wprawdzie pozycja: ,,za cztery wozy przedmiotów kościelnych i do wyposażenia ołtarza” , zdaje się jednak, że odnosi się ona do świeczników ołtarzowych, tabernaculum itp., oraz do wystroju kaplicy dziś jeszcze się w niej znajdującego.

Można zatem przypuszczać, że figura Świętej jest jedynym reliktem wyposażenia wnętrza gotyckiej kaplicy, jaki zachował się do czasów obecnych. Przetrwała ona zmienne koleje budynku, kilkakrotnie obracanego w ruinę. Prawdopodobnie w okresach, gdy kaplica ulegała zniszczeniu, figurę – niezbyt przecież ciężką – wyjmowano z ołtarza i przechowywano, być może na plebanii, lub u dzierżawców pobliskiego młyna wodnego, którzy byli z reguły także opiekunami kaplicy. W ten sposób wizerunek patronki świątyni, umieszczany każdorazowo we wzniesionym na nowo budynku, stanowił niejako symbol ciągłości tego – łaskami słynącego – miejsca.

Poszukiwanie genezy formy figury z Barbarki prowadzi do dość nieoczekiwanych rezultatów: nasuwa się wniosek, że forma ta wywodzi się z twórczości Warsztatu św. Wolfganga – mimo różnicy poziomu artystycznego i różnic w chronologii powstania.

Nie ulega wątpliwości, że nasza figura przynależy już do innego okresu w dziejach rzeźby, niż dzieła związane z Warsztatem św. Wolfganga; reprezentuje ona – choć w wersji niezbyt typowej – tzw. gotycki ,,drugi barok”. Do zaszeregowania jej do tego kręgu stylowego skłania już sam sposób ujęcia bryły plastycznej: nadanie sylwetce Świętej charakteru materialnej cielesności przy jednoczesnym podkreśleniu elementu ruchu.

Święta przegina się w lewo jakby porwana jakimś niewidzialnym prądem; szaty biorą żywy udział w tym poruszeniu postaci, ale nie one decydują o jego istocie i kierunku: jest to przede wszystkim samodzielny ruch ciała. Ruch ten odbiega zresztą od schematu ogólnie stosowanego w tej fazie gotyku. Św. Barbarę charakteryzuje poddanie całej sylwetki działaniu jednoczącego rytmu: zarówno głowa jak i korpus przechylają się w tę samą stronę – w lewo, a ów skłon podkreślony jest jeszcze przez wysunięcie nogi w tym kierunku i biegnącą w lewo rurkowatą fałdę sukni, spływającą od kolana ku dołowi. Późnogotycki „drugi barok” posługuje się raczej rozwiązaniami wielorytmicznymi zakładającymi autonomię poruszeń poszczególnych partii postaci, choć i wówczas powstawały niekiedy rzeźby skomponowane na zasadzie ruchu jednorytmicznego.

Na przynależność do okresu ,,drugiego baroku” gotyckiego wskazuje też sposób rozwiązania problemu szat św. Barbary. Fałdy formujące się na płaszczu i sukni wydymają się miękko, jakby 'nadmuchane od spodu. Partie wypukłe wybijają się na plan pierwszy stanowiąc element o samodzielnych wartościach kompozycyjnych, a nie wyłącznie obramienie dla części wklęsłych. Tym niemniej wklęsłości draperii zostały tu wyraźnie zaakcentowane – znacznie wyraźniej niż w dziełach typowych dla tego okresu. Brak również naszej figurze potężnych fałd o długich, nieprzerwanych duktach, w których lubował się gotycki ,,drugi barok”; twórca św. Barbary operuje głównie fałdami niewielkich rozmiarów, za wyjątek uznana być może jedynie długa fałda sukni biegnąca w dół od lewego kolana.

Św. Barbara powstała zapewne gdzieś ok. 1515 r.; świadczyłyby o tym nie w pełni jeszcze wykształcone cechy ,,drugiego baroku” gotyckiego. Być może, dokładniejsza penetracja terenu ujawni więcej dzieł autora naszej figury; możliwe również, że odkryje się przy tej okazji także dzieła innych twórców: uczniów i naśladowców Warsztatu św. Wolfganga, kontynuujących w nowym już okresie – tradycje sztuki toruńskiej.

Z kaplicą w Barbarce, owianą legendami o cudach, jakie działy się tam za przyczyną św. Barbary, związane były dwie gotyckie figury patronki owego świętego miejsca. Jedna z tych figur – wcześniejsza – znalazła się w Barbarce wtórnie; przeniesiona w 1800 r. z toruńskiego kościoła św. Jana. Druga stała we wnętrzu kaplicy zapewne od czasu swego powstania.

Figury wyrosły z atmosfery kultu św. Barbary, który krzewił się w średniowieczu na terenie Ziemi Chełmińskiej i Pomorza Gdańskiego. Barbarka wraz z pobliskim Toruniem były jednym z ważniejszych ognisk tego kultu, nic dziwnego więc, że znajdowały się tu wizerunki św. Barbary należące do najlepszych osiągnięć plastyki całego regionu. Toruń, położony nad spławną Wisłą, czerpiący zyski z handlu rzecznego, czcił specjalnie św. Barbarę -patronkę żeglarzy. Ślady tego nabożeństwa widoczne są do dziś w wyposażeniu kaplicy flisów (św. Barbary) w kościele św. Jana.

Drewniana figura z Barbarki pochodzi z czasów przełomu: były to na gruncie Torunia ostatnie lata panowania katolicyzmu – przed burzą reformacji. Reformacja niosła z sobą zagładę kultu Świętych i miejsc słynących cudami.

W Toruniu nowe prądy religijne pojawiają się już bardzo wcześnie: w 1521 r. dochodzi do zamieszek na tle waśni między katolikami a protestantami. Na stronę protestantów przechodzą gremialnie całe klasztory (toruńscy franciszkanie). Protestanci zawładnęli przejściowo wszystkimi ważniejszymi kościołami w mieście – za wyjątkiem kościoła Dominikanów. Wtedy to zapewne kaplica w Barbarce przestała podlegać kościołowi św. Jana, w którym rządzili proboszczowie opowiadający się po stronie „nowej wiary” (Jakub Schwoger, eks-franciszkanin ksiądz Bartłomiej).

W tej atmosferze nie było miejsca na rozwijanie kultu św. Barbary, ani na powstawanie obiektów poświęconych jej czci. A kiedy fala Kontrreformacji przyniosła ze sobą powrót do dawnych wierzeń – zastała w mieście zmienioną sytuację na odcinku sztuk plastycznych. Toruń stracił eksponowane stanowisko w dziedzinie plastyki i ani sam nie wytwarzał, ani nawet nie importował wybitnych dzieł – zwłaszcza o charakterze czysto sakralnym. Nowożytne wizerunki św. Barbary w toruńskich kościołach mają charakter prowincjonalny, pozbawiony wybitniejszych wartości artystycznych.

Janina Kruszelnicka

Niniejszy tekst jest fragmentem szerszego opracowania, które zostało opublikowane w książce: „Św. Barbara i Barbarka” wydanej przez Toruńskie Wydawnictwo Diecezjalne.

Relacja z powrotu figury Św. Barbary do parafii