Serdeczne pozdrowienia z Peru.

W Misji Chontabamba, gdzie obecnie pracuję od marca, trwają gorące przygotowania do Odpustu Parafialnego. Święto Patronalne obejmuje parafię, ale też jest mocno przygotowywane przez Urząd Gminy. Odpust parafialny jest tu traktowany jako święto wioski, miasteczka (bo trudno powiedzieć czym jest Chontabamba). Tak więc przygotowujemy się duchowo, ale też materialnie i gospodarczo do przeżycia Święta Patronalnego – Apostołów Piotra i Pawła.

W tak krótkim czasie, bo od marca, kiedy jestem w tej wiosce, udało się tak wiele wyremontować. Chontabamba nie jest parafią, obecnie funkcjonuje jako Vice parafia, Misja, nie posiada obecnie struktur parafialnych, chociaż od 2 lat ma swojego księdza, który zamieszkuje przy kościele. Jak to się mówi tutaj, „poco a poco” po trochu, remontujemy w miarę możliwości. Po częściowych remontach domu parafialnego, uporządkowaliśmy teren przy kościele. Teren kościoła i plebani jest obecnie trochę bezpieczniejszy, bo ogrodzony. Ogrodzenie, można powiedzieć, że bardzo naturalne, bo z żywopłotu. Ogród i teren upiększają kwiaty, które nie mają większego problemu w tym klimacie, aby się przyjęły. Przed Bożym Ciałem (nie w czwartek, ale w niedzielę tu się obchodzi) zakończyliśmy również prace z kanałem melioracyjnym przed kościołem. Jest on obecnie zamknięty, ludzie starsi, których nie brakuje w parafii, nie mają teraz problemu z przeskakiwaniem przez rów wypełniony wodą. Kościół ma, więc wejście, mostek betonowy i również rampę dla wózków inwalidzkich. Co niektórzy by powiedzieli, że kościół spełnia warunki europejskie, chociaż jesteśmy w Ameryce… Możemy na pewno powiedzieć, że jesteśmy otwarci na wszystkich. Dom starców, który prowadzą siostry w parafii ma obecnie ułatwiony dostęp do świątyni.

Do odpustu, Św. Piotra i Pawła, zostało dwa tygodnie, więc w tym czasie bym chciał dokończyć ogrodzenie, wstawić bramy wjazdowe do garażu i biura parafialnego, chociaż nie jest to takie pewne. Tu fachowcy, stolarze, mówią, że za dwa dni będzie a trzeba czekać dwa tygodnie, a dwa tygodnie trwają dwa miesiące. Ale jestem przy nadziei, bo czekam już dwa tygodnie, więc może uda się.

Udało nam się zawiązać komitet przygotowujący odpust, a w przyszłości może i radę parafialną. Zadaniem tych wiernych jest pomoc doradcza, ale też ekonomiczna dla swojego księdza i dla parafii. Prócz strony duchowej, Mszy św., procesji, przygotowujemy również festyn parafialny, wraz z serwowanymi posiłkami, napojami, a także loteriami fantowymi. Z zaoszczędzonych pieniędzy planujemy wyremontować biuro parafialne. Obecnie zbieram środki na budowę garażu i pomieszczenia gospodarczego.

W sobotę przed Bożym Ciałem, miałem pierwszą, nieoficjalną, wizytację Biskupa. Był bardzo zadowolony z przeprowadzonych prac, otrzymałem błogosławieństwo na dalszą działalność i zapewnienie, że jeśli w takim tempie będziemy pracować, równie szybko Chontabamba, może być ogłoszona parafią. W rozmowie Ksiądz Biskup wspomniał, że jeszcze nigdy nie celebrował Mszy św. w tej świątyni. Ustaliliśmy termin kolejnej wizytacji, odwiedzin, na 1 listopada. Przyjedzie to naszej świątyni, aby pierwszy raz sprawować Mszę św. w dzień Wszystkich Świętych, a później bierzmować naszą młodzież.

Parafia mała liczebnie, ale bardzo rozległa. Oprócz prac gospodarczych cały czas sprawujemy sakramenty, cieszy mnie też fakt, że oprócz chrztów dzieci, zaczynają się nawracać dorośli. Osoby, które od wielu lat żyły bez ślubu proszą o Sakrament Małżeństwa, ale również i osoby dorosłe chcą przyjmować chrzest. Jak pisałem parafia rozległa, bo ma około 365 km2, moim problemem i tym co boli jest to, że nie dotarłem jeszcze do wszystkich wiosek. Na terenie naszego dystryktu nie mamy żadnej drogi asfaltowej, moja wioska jest położona na wysokości 2.000 m.n.p.m., a inne jeszcze wyżej. Cały czas myślę i szukam środka transportu, ale nie jest to takie łatwe. Tak, więc dużo ludzi żyje w swoich domach utrzymując się tylko z własnego gospodarstwa, bez możliwości dojazdu do miasta. Wszyscy mówią, że teren dystryktu jest otwarty na turystów, ale to tylko mała część, pozostali mieszkańcy żyją w wielkiej biedzie odcięci od świata. Tylko 70 % ma prąd w domach, 60 % ma podłączoną bieżącą wodę do swoich domów, a tylko 43 % ma latryny (pozostali korzystają z lasów, które są dookoła). Mój komfort jest taki, że żyję w centrum dystryktu przy głównym placu, nie mam więc problemów z wodą i prądem, jedyny problem to brak dostępu do wszystkich parafian.

Proszę, więc o wsparcie modlitewne w realizacji planów ekonomicznych i gospodarczych. Zawsze potrzebujemy tutaj waszej modlitwy. Łączę się z wszystkimi, którzy przeżywają lub zakończyli w swoich parafiach odpusty parafialne, procesje Bożego Ciała. Brakuje mi często tutaj polskich tradycji i zwyczajów, chociaż też w parafii wprowadziłem Nabożeństwa Fatimskie. Jak na razie nie mam możliwości przyjechania na urlop do Polski, jestem tu już 9 miesięcy, może uda się w przyszłym roku. W tym miesiącu -19 czerwca – 9 rocznica moich Święceń Kapłańskich. Polecam ją wszystkim wiernym, których spotkałem do tej pory na mojej drodze, a także tych, do których będę posłany w przyszłości.

Z Panem Bogiem. Ks. Krystian

Wielki piątek i droga krzyżowa

Wielki piątek i droga krzyżowa

rozdajemy różance i zachęcamy do odmawiania

rozdajemy różance i zachęcamy do odmawiania

fatimskie

fatimskie

ciemnica

ciemnica

chrzest

chrzest