Kolejna Piesza Pielgrzymka Diecezji Toruńskiej na Jasną Górę dobiegła końca. Pielgrzymi pełni wrażeń powrócili do swoich domów. Czas odbytych „rekolekcji w drodze” to okres obfitego siania Słowa Bożego, umacnianego przez modlitwę i śpiew, trud i cierpienie, ducha wspólnoty braci i sióstr pielgrzymkowych z mieszkańcami miast i wiosek, którzy gościli w swoich domach pielgrzymów. Pielgrzymka nie kończy się jednak na Jasnej Górze. To doświadczenie wiary pozostaje na kolejne dni, tygodnie, miesiące oraz lata. Teraz czeka by wydać owoc. Uczestnicy mają świadomość, że idą po to, by umocnić się w wierze i być jej świadkami w swoim codziennym życiu.
Wielu przeciwników pieszego pielgrzymowania chciałoby widzieć malejące zainteresowanie tą formą pobożności. Jednak od kilku lat pielgrzymki nie topnieją liczebnie. Tegoroczna liczyła nawet 150 więcej, niż w roku ubiegłym. Nie maleje także liczba tych, którzy całym sercem służą pielgrzymom podczas drogi.
Kto raz „zasmakował” pątniczej drogi, pragnie na nią wracać w kolejnych latach. Często to umiłowanie przenosi się z rodziców na dzieci.
Uczestnicy tegorocznej pielgrzymki żegnali się słowami „do zobaczenia za rok, na pielgrzymkowym szlaku”.
Nasza Parafia nie była obojętna dla Pielgrzymów. Ugościliśmy 4 sierpnia 350 pątników wędrujących z Helu do Lewoczy na Słowacji. To najdłuższa w Polsce pielgrzymka. Tego samego dnia przybyli do nas pątnicy z Tczewa, po kilkudniowym marszu zatrzymali się u nas na nocleg, by następnego dnia ruszyć w stronę Częstochowy. Na nocleg z posiłkiem przyjęliśmy 150 osób.
Wierni naszej Parafii uczestniczyli w pielgrzymce głównie w grupie Białej z ks. Adamem, jednak kilka osób szło także w innych grupach. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie nas jeszcze więcej. Całość Pielgrzymki prowadził ks. prob. Wojciech Miszewski