Charzykowy…. jak wy cudne

Charzykowy…. jak wy cudne

Piękna pogoda, dobre warunki pozwoliły grupie 47 dzieci z naszej parafii odpoczywać w tym roku w Charzykowach na Kaszubach ….. w rodzinnych stronach naszego Księdza Proboszcza. Do Chojnic mieliśmy raptem 7 km. Jezioro Charzykowskie przepiękne, wypoczywających mało, gdzieś się wynieśli, nad czym zresztą ubolewali mieszkańcy, którzy z pobytu turystów żyją. Jednym słowem tylko się bawić i wypoczywać. I tak było. Prezentujemy zdjęcia z naszego antoninkowego wyjazdu, dziękując Urzędowi Marszałkowskiemu i Gminie Miasta Torunia za pomoc w zorganizowaniu tego wypoczynku.

Ale to nie wszystko …………..

Przez 12 dni lipca gościliśmy w naszej parafii 15 osobową grupę dzieci i młodzieży z Żytomierza na Ukrainie wraz z panią Tatianą Sawicką – organizatorką pobytu dzieci po stronie ukraińskiej. Nie było łatwo, zwłaszcza, gdy chodzi o wizy, ale się udało. Miałam okazję przebywać z nimi przez ten czas, jestem pod wielkim wrażeniem osobistej kultury, pięknego śpiewu, wschodniego akcentu (rosyjskiego uczyłam się tyko w szkole i to bardzo dawno). Zauroczeni byliśmy jedni drugimi. Spędziliśmy wspólnie 7 dni kolonijnych, a potem, dzięki życzliwości naszych parafian, jeszcze 5 dni w Toruniu. Właściwie trudno mówić o aklimatyzacji, grupa polska i ukraińska znalazła bardzo szybko wspólny język (mieszanina rąk, angielskiego i nie wiem jeszcze jakiego), dzieciaki  nawiązały ze sobą kontakt błyskawicznie, oczekiwały przyjazdu dzieci z Ukrainy z niecierpliwością. Dbając o pełną integrację stworzyliśmy grupy wiekowe, a nie narodowościowe. Realizowaliśmy wakacyjny program „Poznaję siebie i Kaszuby” wspólnie, bez żadnych granic. Pogoda pomogła, pedagodzy fantastyczni. Z takimi to można „konie kraść”. Jednym słowem wspaniała sielanka…, ale nie do końca. Słuchając modlitwy dzieci polskich i ukraińskich, my wychowawcy odkryliśmy coś co zostanie z nami na długo. Dzieci polskie modliły się między innymi o – niech Państwo zgadną – ciepłą wodę w jeziorze, ukraińskie natomiast o swój wolny kraj. Różnice nasuwają się same. Czy udało się nam, choć trochę, odsunąć od nich złe myśli, wyzwolić ich od myślenia co dzieje się w ich Ojczyźnie? Nie wiem. Cieszyłam się ich szczęściem, które demonstrowali w Polsce. W dniu wyjazdu zostałam zapytana „pani Jela czy jeszczo pryjediem zdjes” – odpowiedziałam ze łzami w oczach – „ja nie znaju”.

Elżbieta Cichon

Podziękowania:

 

Ks. Proboszczowi Wojciechowi Miszewskiemu za wspaniałą aurę towarzyszącą mi od momentu pomysłu do pełnej jego realizacji. Za worek z prezentami pełnymi słodyczy i nie tylko.

Parafialnemu Oddziałowi Akcji Katolickiej za wszelką pomoc w organizacji pobytu dzieci oraz niedzielne zbiórki do puszek.

Pani Dyrektor Dorocie Zawackiej – Wakarecy za wspaniały koncert charytatywny dzieci ze Szkoły Muzycznej, który oprócz wielu wzruszeń otworzył nam furtkę finansową

Parafianom naszej parafii oraz stale nas wspierającemu mieszkańcowi Kcyni za szczodre wsparcie finansowe, dzięki któremu w całości pokryliśmy wszystkie koszty pobytu dzieci z Ukrainy.

Pani Marzenie Polaszewskiej i panu Tomaszowi Hajdasowi za zorganizowanie zbiórki pieniędzy

w Zespole Szkół nr 7 i zakup wspaniałych plecaków dla wszystkich dzieci z Ukrainy

Pani Mirosłwie Sipak oraz dzieciom i młodzieży z Zespołu Szkół nr 9 za wyposażenie tych plecaków w materiały biurowe.

Państwu: Momot, Przyjemskim, Kosińskim, Flisiak, Cywińskim, Rzewuskim za przyjęcie pod swój dach i goszczenie przez 5 dni dzieci z Ukrainy

Mamom za ciasto na ognisko, a państwu Rzewuskim za wyrozumiałość i wspaniałą atmosferę domu, przeniesioną na ognisko

Właścicielom Gościńca Siver za gotowość nieodpłatnego przyjęcia kierowców z Ukrainy.

Bezimiennym darczyńcom, którzy ofiarując cegiełkę przyczynili się do zorganizowanie tego pobytu.

 

Wszystkim Państwu, za wszystko

Bóg zapłać