Schola dziecięca z parafii pw. św. Antoniego w Toruniu pierwszy tydzień lipca spędziła na letnim wypoczynku w nadmorskiej miejscowości Stegna. Wyjazd ten był możliwy dzięki wielkiemu zaangażowaniu ks. Rafala Bochena –opiekuna ministrantów i Scholii Parafialnej. Za co składamy wielkie Bóg zapłać. Dziewczęta pod czujnym okiem wychowawców wypoczywały w ośrodku wypoczynkowym „SAWA”. Dzięki naszym otwartym sercom i modlitwie każdego dnia udawało nam się odganiać nawet największe chmury , a słońce pokazywało się widząc uśmiechnięte buzie dzieci. Śmiechom , piskom i bieganinie po plaży nie było końca , a kąpiel w morzu sprawiła wiele radości. Aż się chce w tym miejscu powiedzieć „dla takich chwil warto żyć”.
Na długo w naszych sercach pozostanie wycieczka do Krynicy Morskiej. Udaliśmy się tam autokarem. W strugach deszczu udało nam się zwiedzić ten kurort oraz Zatokę Gdańską. Zatokę oglądaliśmy pływając statkiem. Tyle uśmiechów, radości, szczęścia na raz z bycia w tym miejscu u tak dużej grupy , długo przyjdzie nam czekać. Nie powiem były obawy ,bo na morzu duże fale. Ale jak to zawsze bywa dzieci lepiej sobie radzą niż dorośli. W niedziele 3 lipca uczestniczyliśmy we Mszy Św. w kościele parafialnym pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mszę św. dzięki uprzejmości miejscowego proboszcza odprawiał ks. Rafał , a schola swoim śpiewem uświetnił nabożeństwo. Oczywiście oprawa muzyczna należała do naszego kochanego Pana Marka-bo jakże by inaczej.Pan Marek nie wytrzymał w Toruniu i przyjechał nas odwiedzić. Było pięknie i wzruszająco w niejednym oku pojawiła się łezka .
Stegna jest punktem węzłowym turystycznej kolei wąskotorowej. Ze Stegny można dojechać w odkrytych wagonach Żuławskiej Kolei Dojazdowej do Nowego Dworu Gdańskiego, Sztutowa lub Mikoszewa. My również postanowiliśmy wykorzystać tę atrakcję i udaliśmy się kolejką do Jantara – o !! tam się działo. Drogi czytelniku jak myślisz , że w ciszy i na miejscach przebyliśmy tę podróż to jesteś w dużym błędzie. Z każdego miejsca , mijające nas pojazdy i piesi byli pozdrawiani ciepłymi okrzykami i machaniem rąk. Nikt nam się nie oparł, odpowiadali tym samym . Pozdrawiali klaksonami i miganiem reflektorów. Gdy dotarliśmy do Jantara udaliśmy się na plażę . Jedni się kąpali inni woleli zmierzyć się ze swoimi zdolnościami w budowaniu z piasku. Pracy budowniczych bardzo uważnie przyglądał się ks. Rafał , który swoim surowym okiem podjął się ocenienia. Oczywiście wszystkie budowle były piękne i każda z grup zajęła I miejsce.
Uczestniczki kolonii były podzielone na trzy grupy. Każda z grup musiała wraz ze swoja opiekunką przygotować krótki program artystyczny. Czego tam nie było śpiewy, scenki z humorem, stroje. Jedna z grup ułożyła słowa piosenki o scholii do melodii „Łaka, łaka”, której wszyscy się nauczyli i chętnie śpiewali przy różnych okazjach. W tym miejscu należało by zacytować „wszystko co dobre, to się szybko kończy” szkoda , że to takie prawdziwe , ale głęboko wierzymy, że takie wyjazdy wpiszą się w tradycję parafii a ks. Rafała będziemy z całego serca mobilizować do takich wyzwań
Tydzień wcześniej pod opieką ks. Rafała wypoczywali również ministranci i lektorzy z parafii pw. św. Antoniego w Toruniu. Oprócz codziennych kąpieli słonecznych i wodnych, spędzali czas bardzo aktywnie. Nie zabrakło podchodów, wizyty w parku linowym i wielu innych konkurencji sportowych na terenie ośrodka. Nie wiem czy wybicie okna też można nazwać konkurencja sportową, ale się zdarzyło. Zdarzyła się również złamana ręka, ale ministrant to tak dzielny człowiek, że nawet pomimo złamanej ręki uśmiech ma na twarzy. Eucharystia, wspólna modlitwa i śpiew stanowiła centrum każdego dnia.
Anna Kazimierczak
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego by wypoczynek ministrantów i scholii mógł się odbyć. Księdzu Wojciechowi Miszewskiemu, wychowawcom ministrantów: Beacie Mytych – Szcepańskiej, Mirosławowi Murawskiemu oraz Mariuszowi Jaworskiemu jak i wychowawczyniom scholi, Annie Kazimierczak, Danucie Wróblewskiej, Beacie Fereniec, Natalii Brzuszcak , Markowi Włoczewskiemu za poświęcenie im swojego prywatnego wolnego czasu. W obecnych czasach tak mało jest ludzi działających bezinteresownie. Nasze dzieci mają to szczęście. Dla tych osób uśmiech i radość dziecka jest najważniejsza oni wiedzą i kierują się słowami „dla takich chwil warto żyć”. Dla tych osób to też było duże wyzwanie i sprawdzenie siebie, ale warto było. W tym miejscu aż che mi się śpiewać piękną piosenkę , która wykonuje nasza schola , a jakże wymowną DZIĘKUJĘ CI. Słowa wdzięczności kieruję również do Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia, dziękując za współpracę w organizowaniu wypoczynku dzieci i młodzieży.
Fot. Archiwum parafii
Ks. Rafał Bochen