KRZYŻE NA BARBARCE PONOWNIE ZNISZCZONE

W pierwszych dniach Nowego Roku pojawiła się niestety smutna wiadomość. P. Maciej Lipiński pisze o dewastacji krzyży na toruńskiej Barbarce, które nastąpiło najprawdopodobniej w Wieczór Wigilijny lub dzień wcześniej. Dzięki wysiłkowi kilku osób wkrótce na nowo stanęły, a modlący się w lasach Barbarki mogli znów odprawiać Drogę Krzyżową. Niestety radość nie była długa. 15 stycznia pojawiła się wiadomość, że krzyże znów zostały zdewastowane i zniszczone.  Wiele osób okazało swój żal. To już nie jest przypadkowy chuligański wybryk. Trzeba było sobie zadać sporo trudu by przejść przez całą drogę i zniszczyć 13 drewnianych krzyży. Oburzamy się, że radykalne grupy wyznawców Islamu niszczą chrześcijańskie symbole w krajach islamskich. Kiedy w Licheniu słyszymy podczas zwiedzania, jak niemiecka faszystka strzelała do krzyża podczas II wojny światowej, aż trudno w to uwierzyć. 

Kim są ludzie, którzy potrafią potłuc płaskorzeźbę twarzy cierpiącego Chrystusa w koronie cierniowej, zniszczyć krzyż i rzucić go na ziemię. To stało się w XXI wieku, w cywilizowanym kraju, w uniwersyteckim mieście, jakim jest Toruń, który zawsze słynął z tolerancji. Kim są ludzie z tak wypaczonym sumieniem? Czy to nie przypadkiem odpowiedź na sączące się nienawistne słowa z niektórych mediów? Te oczywiście całego wydarzenia nie zauważyły i nie uznały za stosowne o nim poinformować.

Zniszczone krzyże to nie uderzenie w Kościół Katolicki wobec którego trwa batalia, aby przestał być przewodnikiem i autorytetem. Krzyże zostały postawione przez wolontariuszy, którzy poświęcili swój czas, wysiłek i materialne środki, aby oznaczyć krzyżami drogę do miejsca straceń setek naszych rodaków, którzy zginęli tylko dlatego, że kochali swoją Ojczyznę Polskę i pragnęli pozostać Polakami. Miejsce to symbol nienawiści okupanta do naszego Narodu. Krzyże miały być znakiem przebaczającej miłości i niemym wołaniem, by miłość zawsze zwyciężała nienawiść. Niestety nie wszyscy Polacy tak myślą i bliżej im do Niemców z II wojny światowej, którzy tak boleśnie zapisali się na kartach historii na Barbarce.

Na razie pozostawimy krzyże zniszczone. Niech przemawiają do sumień może jeszcze bardziej niż te, jeszcze przed zdewastowaniem.

Módlmy się za tych, którzy czynią zło krzywdząc innych, uderzając w ich uczucia.  Prośmy o ich opamiętanie i nawrócenie…

Ks. Wojciech Miszewski