Kilka miesięcy temu przeżywaliśmy rekolekcje wielkopostne ze św. Maksymilianem Marią Kolbe. Przybył do nas wtedy o. Ignacy Kosmana OFMConv z Niepokalanowa. Pamiątką tego wydarzenia są relikwie pierwszego stopnia, które odtąd pozostaną w naszej parafii w krzyżu relikwiarzowym stojącym obok ołtarza. Mamy w nim już wielu świadków wiary od pierwszego polskiego męczennika św. Wojciecha, po postać nam współczesną błog. ks. Jerzego Popiełuszki. Święci, których czcimy mają nas inspirować do dobrego szlachetnego życia, swoim przykładem mają nam wskazywać drogę do Nieba. Nie chcemy, aby czas tych rekolekcji był już tylko wydarzeniem, które odchodzi w niepamięć. Będziemy stale wracać do postaci czczonych wśród nas świętych. Jakże bardzo różnią się oni od siebie. Obecny numer Śladów na Wrzosach poświęcamy właśnie św. Maksymilianowi, który był niezwykłym mocarzem, miło niezwykle słabego zdrowia. W moich zapiskach dzielę się fascynacją właśnie tym świętym, a o. Ignacy jego charyzmat ukazuje w kontekście naszego życia i współczesnego świata. Dopełnieniem jest historyczna refleksja diakona Waldemara Rozynkowskiego o człowieku spod Torunia, który postanowił przed II wojną światową wstąpić do klasztoru w Niepokalanowie pod wpływem lektury Rycerza Niepokalanej. Do wspólnoty franciszkanów przyjmował go właśnie św. Maksymilian.
W bieżącym numerze wspominamy także uroczystość odpustową z okazji 85. rocznicy istnienia naszej parafii i 10. lecia poświęcenia kościoła i ołtarza. Dopełnieniem tej uroczystości był XXII Festyn Parafialny, który udało się reaktywować po przerwie związanej z pandemią koronawirusa.
Swoją kontynuację ma również seria artykułów opisujących naszą świątynię i jej wyposażenie. Tym razem przedstawiamy ołtarz św. Antoniego, którego głównym elementem jest obraz świętego Patrona naszego kościoła namalowany w roku powstania parafii w 1937 r. Jest to jedyna pamiątka ze starej nieistniejącej już świątyni.
Odkrywając dzieje naszej parafii po raz kolejny przyglądamy się postaci pierwszego proboszcza na Wrzosach ks. Leona Dzienisza. Czytając o latach spędzonych w obozie rodzi się refleksja, że to kapłan, który jak św. Maksymilian oddał życie za Boga, Kościół i Ojczyznę. Pewnie również mógłby kandydować do chwały ołtarzy.
Na rozpoczynające się długie jesienne wieczory polecam kolejne „Rozmowy z Cieniem” tym razem poświęcone trudnej sztuce pokory. Każdemu z nas pewnie jej trochę brakuje.
Często też ludzie zadają sobie dzisiaj pytanie, jaka jest współczesna młodzież? Pytanie to stawia także ks. Bartłomiej: „Co z tą młodzieżą”. Pisząc o naszej małej grupie młodzieży parafialnej należy mieć nadzieję, że wiara w ich sercach nie tylko przetrwa, ale się będzie umacniała.
Zachęcając do lektury Śladów na Wrzosach i niezmiennie dziękuję wszystkim za wielką życzliwość okazywaną naszej parafii, tę duchową i materialną.
Ks. Wojciech Miszewski
Wasz proboszcz