22 listopada przypada w liturgii wspomnienie św. Cecylii, dziewicy i męczennicy. Jest ona patronką muzyki kościelnej, a więc także osób dbających o oprawę muzyczną Mszy świętej – – organistów, kantorów, chórzystów. Jedną z form uświetniania liturgii poprzez muzykę jest śpiew chóralny. W parafii pw. św. Antoniego na toruńskim osiedlu Wrzosy od ponad pięciu lat działa chór pod kierunkiem Anny Różyńskiej, organistki w tejże parafii. W repartuarze chóru znajdują się tradycyjne pieśni kościelne w czterogłosowym opracowaniu, kanony oraz utwory klasyczne. Ich przygotowanie wymaga zawsze ogromnego zaangażowania zarówno ze strony dyrygenta, jak i chórzystów, ponieważ to oni nuta po nucie uczą się kolejnych partii dzieła muzycznego. Jest to proces o tyle trudniejszy, że nie wszyscy umieją czytać nuty. Uwieńczeniem żmudnych ćwiczeń jest zawsze piękne współbrzmienie głosów i satysfakcja, kiedy z masy skomplikowanych dźwięków wreszcie powstaje utwór gotowy do wykonania podczas Mszy świętej w kościele.
Z okazji święta naszej patronki w dniu 29 listopada br. zamiast próby chóru ks. kan. Wojciech Miszewski, proboszcz parafii pw. św. Antoniego przygotował słodki poczęstunek w plebanii. Jednak na tym atrakcje się nie skończyły. Wszystkim zabiły mocniej serca, kiedy niespodziewanie zagościła wśród nas Eleni! Po serdecznym powitaniu Eleni podzieliła się z nami doświadczeniami związanymi ze śpiewem w chórze parafialnym w jednej z poznańskich parafii. Okazało się, że wiele łączy nasze chóry – 5 lat działalności, zbliżona liczba śpiewaków. Byliśmy mile zaskoczeni, że gwiazda polskiej estrady poświęca czas i użycza swego wspaniałego głosu, zasilając szeregi chóru parafialnego i przyczyniając się tym samym do ubogacenia liturgii Mszy św.
A potem nadeszła pora na sesję zdjęciową. Każdy z nas choć przez moment chciał znaleźć się blisko tak wielkiej gwiazdy, która jednak dała się poznać jako osoba niezwykle skromna i ciepła. A stała się nam jeszcze bliższa, kiedy wspólnie wykonaliśmy „Ave verum” W. A. Mozarta. Z pewnością dla wszystkich było to niesamowite przeżycie, które zapamiętamy na zawsze. Zaproponowaliśmy nawet Eleni, aby została w Toruniu i śpiewała w naszym chórze parafialnym. Znalezienie się w towarzystwie tak niezwykłej osoby było dla nas wielkim zaszczytem i wyróżnieniem.
Gościem tego spotkania był również inż. Andrzej Ryczek, który przedstawił projekt nowego zagospodarowania przestrzeni na chórze ze specjalnym wydzielonym miejscem dla naszych chórzystów.
Obecność kogoś sławnego w społeczności chóru jest wielkim atutem. Ważna jest jednak świadomość, że wszyscy śpiewamy dla Kogoś wyjątkowego – dla Pana Boga. Aby wstąpić do chóru nie trzeba znać nut ani mieć wyszlifowanego głosu. Wystarczy być i chcieć śpiewać na chwałę Bożą, a przy okazji brać udział w niepowtarzalnej uczcie muzycznej. Marzeniem chyba każdego dyrygenta jest prowadzenie jak najliczniejszej grupy chórzystów, gdyż wówczas można wydobyć piękne, potężne brzmienie. Jeśli nawet nie przynależy się do chóru parafialnego, nie powinno to oznaczać wyłączenia się ze śpiewu podczas liturgii. Wręcz przeciwnie! Bo kto śpiewa, podwójnie się modli. Niech więc św. Cecylia patronuje wszystkim, którzy pragną czynnie uczestniczyć we Mszy św. poprzez śpiew.
Anna Różyńska