Pośród szerokiej rzeszy świętych męczenników pierwszych wieków chrześcijaństwa spotykamy postać św. Barbary. Należy ona niestety do grona tych świętych, o których życiu oraz śmierci nie posiadamy żadnych pewnych przekazów. Według legend hagiograficznych św. Barbara była córką bogatego poganina Dioskura z Nikomedii (lub Heliopolis) w Bitynii. Ojciec nie chciał się zgodzić na przyjęcie przez nią chrześcijaństwa. Kiedy dowiedział się, iż mimo zakazu, opowiedziała się za Chrystusem, zamknął ją w wieży, a następnie własnymi rękoma pozbawił życia. Został za to ukarany nagłą śmiercią poniesioną od pioruna. Wydarzenie to miało mieć miejsce w 306 r.
Trudno uchwycić początki kultu św. Barbary. Pierwsze ślady w kościele wschodnim pochodzą już z IV w. Na zachodzie oddawano jej cześć na pewno od VII w. Dynamiczny jego rozkwit nastąpił jednak w pełnym średniowieczu, szczególnie w okresie wypraw krzyżowych. Przejawem rozwiniętego kultu było między innymi powstanie szeregu utworów hagiograficznych poświęconych męczennicy.
W kalendarzu liturgicznym wspomnienie św. Barbary przypadało najczęściej w dzień 4 grudnia, czasami spotykamy jednak i dzień 16 grudnia. Początki kultu św. Barbary w Polsce sięgają XIII w. W bogatych i licznych przedstawieniach ikonograficznych jej atrybutami są: korona, palma oraz wieża i kielich.
Św. Barbarę należy zaliczyć do grona najbardziej popularnych przez wieki w Kościele świętych. Co o tym zadecydowało? Wydaje się, że odwołując się do jej życia chciano dokonać uosobienia bardzo ważnego przesłania, mianowicie powszechnej drogi do osiągnięcia świętości. W osobie św. Barbary mamy bowiem obraz kobiety, poganki, która zdecydowała się zmienić swoje dotychczasowe życie poprzez przyjęcie chrześcijaństwa. Broniąc konsekwentnie swojej decyzji osiągnęła świętość. Zapewne godnym podkreślenia był także fakt konfliktu rodzinnego, który miał podłoże religijne. Być może istniało ogromne zapotrzebowanie na taką właśnie drogę do świętości. Nie był to zapewne jedyny konflikt na tle religijnym, który dotykał przez wieki środowisk rodzinnych.
Największą popularność zawdzięcza jednak św. Barbara przeświadczeniu, że jest ona patronką dobrej śmierci. Być może wpłynęły na to tak drastyczne okoliczności końca jej życia. Uważano, że uchroni ona od nagłej i niespodziewanej śmierci oraz że jej wstawiennictwo pozwala zakończyć życie pojednanym z Bogiem. To przeświadczenie sprawiło z kolei, że stała się ona bliska ludziom uprawiającym niebezpieczne zawody, które narażały na niespodziewaną śmierć. Za swoją opiekunkę obierali ją: górnicy, marynarze, murarze, architekci, ludwisarze, kowale, więźniowie, artylerzyści i minerzy.
Jednym z najstarszych miejsc kultu św. Barbary w Polsce nasza Barbarka. Geneza kultu świętej w tym miejscu sięga na pewno średniowiecza i była związana prawdopodobnie z jej położeniem przy ważnym średniowiecznym szlaku komunikacyjnym do Starogrodu. W tym miejscu, dokładnie w kaplicy zamku krzyżackiego, znajdował się główny ośrodek kultu św. Barbary w państwie zakonu krzyżackiego.
Pierwsze pewne informacje o Barbarce pojawiają się w źródłach średniowiecznych w XIV w. Już w średniowieczu Barbarka stała się osadą „rozpoznawalną” nie tylko ze względu na obecność w niej młyna czy karczmy, ale przede wszystkim ze względu na rozwijający się tutaj kult św. Barbary. Z biegiem czasu od kultu męczennicy utworzono nazwę własną miejscowości. Wydaje się jednak, że nie miało to miejsca w średniowieczu, ale w okresie późniejszym.
Dzisiaj, kiedy przywołujemy postać św. Barbary, czynimy to nie tylko ze względu na wyjątkowe, wielowiekowe związki naszej parafii ze świętą. Jak już wspomniano, możemy być nawet dumni z tego, że parafia na toruńskich Wrzosach należy do grona tych, w których spotykamy najstarsze ślady kultu świętej w Polsce. Warto naszą świętą wspominać jednak także jako patronkę nawracających się, czyli podejmujących łaskę i trud zmiany dotychczasowego swojego życia. Jest to przecież ogromnie aktualne wyzwanie dla czasów nam współczesnych. I dzisiaj ludzie szukają Boga. Aktualne jest także pośrednictwo św. Barbary jako orędowniczki ostatnich chwil naszego ziemskiego życia. Korzystajmy z pośrednictwa św. Barbary, nic przecież nie tracimy.
Św. Barbaro- wstawiaj się za nami grzesznymi!
Dk. Waldemar Rozynkowski