Drodzy w Przyjaciele Misji Świętych.
Po ochłonięciu po wakacjach w Polsce i już po dwóch miesiącach nowej, wzmożonej pracy w Peruwiańskiej Dżungli, bardzo serdecznie pozdrawiam i przesyłam serdeczne życzenia Bożonarodzeniowe.
Niech Dzieciatko Jezus błogosławi w waszych planach, zamierzeniach i projektach. Niech gwiazda betlejemska oświetla ciemności współczesnego, „cywilizowanego” świata. Matka Boża Nieustającej Pomocy niech zawsze dodaje otuchy i zapału do dzielenia się miłością, życzliwością i otwartością z każdym napotkanym bratem w Chrystusie Panu. Obyśmy zawsze mogli znaleźć w drugim człowieku, miejsce, gdzie możemy się zrealizować, jako Apostołowie niosący Dobrą Nowinę i pomagający najbardziej potrzebującym.
Składając życzenia, pragnę jednocześnie jeszcze raz podziękować wszystkim wspólnotom parafialnym, które w sierpniu i wrześniu zapraszały mnie i wspierały swoimi ofiarami duchowymi i materialnymi. Szczególne podziękowania składam osobo indywidualnym, którzy przez cały okres mojej pracy misyjnej wspierają mnie i zawsze są mi wierni.
Obecna praca w Iscozacin, bardzo cieszy, ale jest też bardzo trudna i to z wielu powodów. Na pewno brakuje mi rąk do pracy. Potrzebujemy w pierwszej kolejności kapłanów. Bardzo bym cieszył się, gdyby któryś z kapłanów naszej diecezji zechciał przyjechać do pracy misyjnej do naszego Wikariatu, a konkretnie do mojej parafii i w przyszłości zastąpić mnie, tak abym mógł wrócić do Polski i zatroszczyć się o swój stan zdrowia. Po drugie: Siostry, które pracowały w parafii, skończyły swój kontrakt i wróciły do Meksyku. Więc trwają poszukiwania Sióstr, które by zechciały otworzyć Swój Dom Zakonny w mojej parafii. Dzieci z przedszkola i szkoły parafialnej, czekają na nie. Obecnie zajmują się nimi nauczyciele, ale założeniem jest opieka sprawowana przez Siostry. Kolejnym powodem oczekiwania na siostry jest Dom Dziecka, który zamierzam otworzyć już od 1 marca 2015r. Trwają ostatnie prace przygotowawcze, poszukiwanie funduszy na utrzymanie dzieci i organizacja kadry wychowawczej. W związku z tym nowy projektem, zwracam się o pomoc do instytucji, firm, ludzi „dobrej woli” o wsparcie w realizacji projektu. W parafii żyje bardzo dużo sierot, które wychowują się przy dziadkach lub krewnych, ale nie uczęszczają do szkoły. Jedynym zajęciem jakie wykonują to praca i to często na poletkach z koką. Aby pomóc tym dzieciom i udostępnić możliwość nauki, otwieram Dom Dziecka. Jednym z problemów jest wspomniany brak Sióstr, a drugim finanse. Aby przyjąć dziecko, musimy założyć, że mamy fundusze na utrzymanie jego przez minimum jeden rok. W Peru jest możliwe, przy większej ilości dzieci, że za 2000 dolarów przez rok czasu utrzymam jedno dziecko. Doskonale rozumiem, że dla niektórych w Europie są to duże pieniądze, ale też są i tacy, którzy mogą poświęcić taką kwotę, która może zmienić życie nie jednego dziecka. Na dzień dzisiejszy możemy zacząć od 5 dzieci, (bo tyle ofiarował jeden z dobroczyńców) ale myślę że do marca znajdzie się więcej ofiarodawców, którzy zechcą adoptować dziecko misyjne na odległość. Osoby, które chcą w jakikolwiek pomóc misjom, proszę o bezpośredni kontakt e-mail: krystian.bolkowski2@wp.pl
Trudności nie brakuje. Zadań również, bo od probostwa misyjnego w parafii, która ma 3 tyś km2 i około 70 wiosek, Promotora Szkoły Podstawowej i Przedszkola, Dyrektora Domu Dziecka, to jednak zawsze chcemy nieść Chrystusa nowonarodzonego aż po krańce świata. Zapraszam więc „ludzi dobrej woli” do współpracy i obyśmy mogli w przyszłości, być dumni ze zrealizowanego zadania chrześcijańskiego, które może dać tyle radości drugiemu człowiekowi. Radość i szczęście naszych bliźnich jest naszą radością.
Na Nowy Rok 2015, z misyjnego serca szczerze błogosławię.
Ks. Krystian Bółkowski
Misjonarz Fidei Donum
Parafia Św. Jana Chrzciciela w Iscozacin – Palcazu.
Peru, 15 grudnia 2014 roku